Miałem nie zaczynać od tego cytatu. Wyświechtany slogan, nazbyt oczywisty, szczególnie biorąc pod uwagę rodzaj recenzowanej gry. Niestety triumfalne zawołanie mojej, pocałowanej przez płomień, żony po każdym zmarnowanym przeze mnie pytaniu zmusiło mnie do otwarcia recenzji właśnie nim i rozważenia przefarbowania się na czarno. Ta gra równie dobrze mogłaby się nazywać : „You know Nothing” by Ygitte.
Jak wypadł firmowany przez HBO i FFG quiz w realiach serialowej Gry o Tron? Dowiecie się z recenzji w której, jak zawsze, zamiast na wystawieniu numerycznej oceny skoncentruje się na odpowiedzi na pytanie: „czy ta gra jest dla mnie”?