poniedziałek, 15 sierpnia 2016

[RECENZJA] Wezwanie do Broni [Called to Arms]

  To jest ten czas cyklu karcianej Gry o Tron na który czeka się najbardziej: pojawienie się nowej karty agendy. Tym razem nie dostajemy jednej ale aż dwie, więc emocje są podwójne. Jak poprzednio, przy okazji Lorda Przeprawy, ożywi się meta. Nic tak przecież nie motywuje do eksperymentowania jak nowe agendy.
 
  Nie ma co przedłużać, czas przejść do recenzji!









Najwygodniej przegląda się artykuł z zainstalowaną wtyczką w stylu Chromowego Imagus.

Zimno, ciepło

  
  Królów Zimy oraz Królów Lata znamy od bardzo dawna. Już pierwsza zapowiedź tego dodatku, z przed kilku miesięcy, ujawniła wspomniane karty. Zapewne każdy zainteresowany ich działaniem składał już w głowie decki z ich wykorzystaniem. Najważniejszą cechą nowych agend jest ich przeciwstawność w sytuacji gdy gracze grają nimi przeciwko sobie i każdy wystawił kartę fabuły z odpowiadającą agendzie cechą (Lato, Zima). W takiej sytuacji działanie agend całkowicie się niweluje i faktycznie najmniej ekscytujące będą pojedynki  przeciwstawnymi agendami.
  UPDATE: Po rozegraniu kilku gier Królami Zimy dochodzę do wniosku, że w starciu z Królami Lata, zimowa agenda jest na straconej pozycji. Fabuły Zimowe mają niską wartość złota, więc jeśli nie możemy nękać przeciwnika podkradając mu złoto to i nie daj Boże, nie siądzie nam własna ekonomia, Letniak na 100% odskoczy, bo w przeciwieństwie do nas będzie miał zasoby na zalewanie stołu postaciami. Szansa w tym, że skończy się to z nadejściem Valar Morghulis, kiedy to nie będzie można bezkarnie wyrzucać postaci na stół. Dziki Ogień nie wyrabia w takiej sytuacji wcale bo pozostawiane 3 Koksy są z reguły silniejsze niż nasze, zimowe.
  Na pierwszy ogień niech pójdzie agenda Królowie Zimy, która ma realny (negatywny) wpływ na grę przeciwnika. Pierwszym i nie blokowanym efektem jest zmniejszenie wartości rezerwy, swojej jak i przeciwnika, o 1. Jest to obosieczny miecz. Zimowe karty fabuł mają (w większości) obniżone wartości rezerwy, co w przypadku dodatkowego jej obniżenia może stanowić poważny problem. We wspomnianej zapowiedzi, stwierdzono, że Starkowie i Greyjoy'owie i tak zazwyczaj nie maja zbyt dużo kart na ręce, więc nie powinno im to przeszkadzać. Z całym szacunkiem, gówno prawda. Jedyną ogólnodostępną obecnie kartą podnoszącą rezerwę jest Żelazny Tron, a wiemy już o tym iż pojawi się Oko Boga. Niskiej rezerwie trzeba przeciwdziałać i tak samo trzeba będzie to brać pod uwagę przy konstrukcji decka. Nie każdy może, niczym Nocna Straż, korzystać z usług Samwella Tarly'ego przesiadującego w Północnej Ptaszarni. Pamiętacie jak w poprzednim cyklu opisywałem Ptaszarnie jako kartę przyszłościową? Teraz jest jej moment! Nie będzie już wywoływała politowania pojawiając się na stole. 
  Na zakończenie wspomnę o najfajniejszym combie "rezerwowym" z wykorzystaniem Królów Zimy. Karta fabuły Pośród Upiorów, zagrana w Greyjoy'ach, którzy nie dość, że są pierwsi to mają Alannys Greyjoy na stole. Takie combo, w 90% przypadków, zredukuje rękę przeciwnika do 2 kart w fazie taksacji. Nawet bez Alannys, nie-blokowalna redukcja ręki przeciwnika do 3 kart jest mocna. Liczę, że pojawi się jeszcze jakaś karta obniżająca przeciwnikowi rezerwę, czyniąc ten aspekt nowej agendy jeszcze mocniejszym.
  Łatwo zlekceważyć zysk z obniżania rezerwy patrząc na drugi efekt płynący z Królów Zimy. Obniżanie wpływów przeciwnika jest fundamentem mechanizmu duszenia (choke'a) i jest postrzegane jako główna siła nowej agedny. Problemem jest, że nikt poza Strażą nie dysponuje kartami podbierającymi złoto przeciwnikowi. Greyjoy wyklęka Królewskie Trakty, może zniszczyć/zabrać lokację ekonomiczną ale nie zabierze złota. Inne frakcje nawet tyle nie mają. Z doświadczenia stwierdzam, że zabranie jednego złota, nawet jeśli powtarzalne, nie pokrzyżuje planów przeciwnika, któremu siadła karta i obrodziło mu w lokacje ekonomiczne. Choke to coś więcej niż zabieranie pieniędzy, więc karty pokroju Przewagi Na Morzu, Politycznej Katastrofy  czy Deszczy Jesieni będą grały kluczową rolę w podduszaniu przeciwnika. Zamierzam napisać artykuł w sekcji Kuźnia Decków o tym jak działać ma skuteczny choke Nocnej Straży, tylko później nie narzekajcie, że nikt wam, po grze, nie poda ręki.
  
  Tyle o Zimie. Czas przedstawić drugą bliźniaczkę - Królowie Lata. O ile zimo-lubna agenda jest skoncentrowana na uprzykrzaniu życia przeciwnikowi to jej letnia odpowiedniczka koncentruje się na wzmocnieniu gracza, który z jej usług korzysta. Rezerwę zwiększymy zarówno sobie jak i przeciwnikowi, więc odsłaniając agendę, rzucamy rywalowi wyzwanie o to kto będzie dobierał więcej kart. I tylko do tego się, ta cecha, nowej karty sprowadza - do przeanalizowania swoich zdolności drawa i maksymalizowania zysku z posiadania wielu kart na ręce pomiędzy rundami. Największą zaletą podnoszenia rezerwy jest, paradoksalnie, niwelowanie wpływu na naszą rękę Królów Zimy.
  Nie mogę się przekonać co do mechanizmu w jaki rozwiązano wsparcie ekonomi w Królach Lata. Nie jest tak, że Zimowe karty fabuł będą grane tylko w dekach z Królami Zimy. Wszystkie dostępne, regularne karty fabuł (poza specyficznym Atakiem z Ukrycia) z roszczeniem wyższym niż 1 mają cechę Zima. Dodatkowo, nasz deck fabuł nie będzie się składał tylko z Letnich kart. Zebrawszy to wszystko do kupy, czarno na białym wychodzi, że nie spożytkujemy tego bonusu zbyt często. Niknie mi więc przewaga tej agendy nad Wiernością, której bonus jest niczym nie ograniczony. Jest, co prawda,  coraz więcej efektów nakazujących klęknąć kartę rodu ale nie jestem pewien czy to będzie, w tym przypadku, decydującym czynnikiem przy wyborze karty agendy. Już prędzej obostrzenie w ilości kart neutralnych skłoni kogoś do zmiany Wierności na Królów Lata.

Lubisz ciepłą wódkę i spocone kobiety? Nie? To bierzesz urlop w lutym!


  Rozumiem decyzję aby przedstawić dwie, przeciwstawne agendy. Jakby to wyglądało gdyby pojawiły się tylko Królowie Zimy? Mimo to uważam, że meta jest nie przygotowana na Królów Lata. Nie ma obecnie zbyt wielu kart, które czerpią korzyści z Letnich fabuł. Owszem, pojawiają się i to nawet w tym dodatku, ale gołym okiem widać, że zimowa agenda już po wyciągnięciu z pudełka nadaje się do grania, a synergie same się nasuwają na myśl. Królów Zimy stawiam dwie klasy wyżej niż Królów Lata. Prawdopodobnie Lannisterskie rozszerzenie wyrówna sytuację, ale do jego premiery, to zimowa bliźniaczka będzie dominować w mecie. 
  Ciekawi mnie kto poza Strażą, GJ-ami i Starkami będzie grał Królami Zimy? Nie widzę jakoś wielu chętnych kandydatów spośród pozostałych frakcji. Z drugiej strony, nie martwi mnie to zbytnio bo każda dobra karta poza zainteresowaniem Lannisterów lub Martellów to karta, która przywraca balans mecie.
  Na zakończenie dodam tylko, że jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądało starcie dwóch graczy z Królami Zimy, którzy sobie nawzajem, permanentnie zredukują rezerwę o 2 :).


Ród Starków


  Recenzując Robba Starka w recenzji poprzedniego dodatku, wspominałem o Lady Hornwood. Wiele więcej o niej napisać nie mogę, bo i za bardzo nie ma co, wspomnę tylko, że może też obniżyć koszt wydarzenia. Posiada przydatny Starkom zestaw ikon, jest unikalna i będzie wspierać granie lojalnymi postaciami. O dziwo, sama nie jest lojalna, ale to zapewne dlatego, żeby zmobilizowanie jej samej nie blokowało jej umiejętności. Ciekawy jestem jak dalej rozwinie się motyw grania lojalnymi postaciami w Starkach bo jak na razie Robb i Donella nie zachwycają. 
  Ciekawiej prezentuje się wydarzenie Strach Tnie Głębiej Niż Miecze, które idzie w duchu blokowania i kasowania machloj przeciwnika. Nie muszę wspominać, że Lyseńskie Łzy wymykają się tej karcie. To naprawdę zaczyna być tragikomiczne, że Łzy prawie wszystko omijają. Niestety, Ghaston Grey też jest napisany w sposób (nie posiada obowiązkowego słowa "wybierz" w swoim tekście), który sprawia, że wymyka się temu wydarzeniu. 
  Cena tego wydarzenia jest bardzo korzystna - zagranie go sprawia, że w przeciwieństwie do Osądu Namiestnika, nie można go tak łatwo kontr-skasować. Czyni to z niego najlepszy możliwy "cancel" na Pod Miecz lub Dracarysa. Warto wspomnieć, że działa to na dowolną umiejętność a nie tylko umiejętności aktywowane (np Areo Hotah, Nymeria, Melisandre, Mirri Maz Dur). Reakcji Góry niestety nie uda się nam skasować - wyjaśnił to ostatnio sam projektant gry N. French.  Co więcej definicja umiejętności w Kompleksowej Księdze Zasad podaje, że umiejętnością są też słowa kluczowe oraz efekty stałe. A to oznacza, że można na przykład skasować działanie Zastraszania lub nawet Podstępu!!
Starkowie dostali własnie defensywny odpowiednik Lannisterskiej Zdrady - i jak tu ich nie kochać.
Werdykt: Nie łatwo ocenić ten miesiąc u Starków. Donella jest solidną postacią, która powinna znaleźć miejsce w deckach z agendą Wierność, ale opadu szczeki nie wywołuje. Wydarzenie STGNM to zupełnie inna bajka. Jak pokazuje Zdrada - możliwość kasowania umiejętności postaci, lokacji a teraz nawet słów kluczowych jest mocnym argumentem w każdym starciu, tylko czy stricte defensywny charakter karty nie ogranicza zbytnio jej użyteczności? Jedno jest pewne - decki Starków oparte na negowaniu sztuczek przeciwnika będą wniebowzięte. A jak pokazały ostatnie turnieje za wielką wodą - nie jest tych decków znowu tak mało.

Ród Tyrellów


  Niewiele wcześniej rozpisywałem się jakoby nie było zbyt wielu kart wykorzystujących cechę karty fabuły Lato. A w Tyrellach co dodatek coś w ten deseń skapnie. W przypadku Wezwania Do Broni, zaryzykuję stwierdzenie, dostaliśmy aż dwie takie karty. Poza Rycerzem Lata, który jednoznacznie żeruje na Letnich kartach fabuł, wydarzenie There is my Claim niejawnie odnosi się do podwyższonej rezerwy jaką dają Królowie Lata. Warunek ujawnienia 4 kart postaci, niekoniecznie różnych, jest niewątpliwie łatwiejszy do spełnienia jeśli mamy więcej kart na ręce. Sam efekt wydarzenia dobrze znamy, gdyż Starkowe wydarzenie: Nadchodzi Zima już nas do niego przyzwyczaiło. Minusem jest koszt: 0. Doczekaliśmy czasów w których jak coś jest za darmo to zaczynamy na to podejrzliwie patrzeć. Jednak jak inaczej patrzeć na ujawnienie 4 postaci z ręki które musi się odbyć tylko po to aby za darmo zostało skasowane wydarzeniem Osąd Namiestnika. Nie zmienia to faktu, że podniesienie roszczenia z zaskoczenia jest efektem mile widzianym w każdej frakcji, więc nie ma co zbytnio narzekać. Jest moc i tyle.
  Wracając do Rycerza Lata. Grupa Zwiadowców jest uważana za jedną z najlepszych postaci nie unikalnych. Wydajność tej karty postaci jest bezsprzeczna. Rycerze Lata, odpowiednio zagrani, nie dość, że statystykami zrównują się z Grupą Zwiadowców to jeszcze dostają Renomę. Czy można chcieć czegoś więcej? Można - cechy Rycerz, którą posiadają. Cały rushowy koncept Tyrellów upadł wraz z pojawieniem się Pierwszego Śniegu Zimy, bo większość dostępnych rycerzy spadała podczas rzeczonej karty fabuły ze stołu. Rycerz Lata przeskakuje nad progiem Pierwszego Śniegu więc zagranie na niego Róży Lady Sansy nie jest już tak ryzykowne. Coś czuję, że Tyrellowy rush w wykonaniu Tyrellów wróci do łask. To jest bardzo dobra wiadomość, bo ewidentnie Tyrellowie kilka ostatnich miesięcy byli w odwrocie.
  Werdykt: Bardzo dobry miesiąc. Wsparcie Rusha i agresywności Tyrellów jest krokiem w dobrą stronę. Lord Przeprawy będzie rozchwytywany a możliwe, że także Królowie Lata zadomowią się na dobre w Wysogrodzie. 

Ród Baratheonów


  Niepozorny Maester Cressen jest kluczową postacią w zastępach Baratheonów. Nie ma lepszego sposobu na Makowe Mleko czy dowolny zabierający ikony Martellowy dodatek. Karta fabuły Jestem Tu By Służyć mogła z powodzeniem zastępować Konfiskatę u Rogaczy. Problemem pojawiał się gdy Cressen był już na ręce. Mogło się zdarzyć, że marnowaliśmy wtedy działanie karty fabuły. Wraz z obecnym dodatkiem problem znika (pomińmy neutralnego Maestera z Wilków północy): Maester Pylos wkracza do gry i to w całkiem dobrym stylu bo ma, zarówno Podstęp jak i najbardziej kluczową dla Baratheonów ikonę czyli ikonę Władzy. Powiem szczerze nie widzę sensu w podnoszeniu jego kosztu względem maestera Wendamyra. Dodatkowa siła nijak się przyda, bo Czerwona Twierdza czy inne Baratheonowe sztuczki powinny i tak zapewnić zwycięstwo w wyzwaniu władzy. Nad progiem Pierwszego Śniegu Zimy i tak nie przeskoczył więc po co mu było te 3 siły?
  Kamienny Bęben to specyficzne podejście do ekonomii. Biorąc pod uwagę motyw utrzymywania władzy przez Rogaczy, jest całkiem trafny - karty fabuły z cechą Królestwo podkreślają ich roszczenie do Tronu. Jednak z punktu widzenia mechaniki, może nie być to taka dobra karta. Przede wszystkim podnosi wartość złota na karcie fabuły z cechą Królestwo. Przewaga na Morzu trafia, między innymi, w karty z tą cechą. Bęben, co prawda, da nam wtedy jedno złoto ale co to za pocieszenie. Nie wspominając, że granie fabułami podatnymi na Przewagę na Morzu w mecie w której pojawiła się agenda pro-dusząca (Królowie Zimy) będzie bardzo ryzykowne. Niezaprzeczalnym plusem jest, iż Bęben nie ma słowa kluczowego Ograniczenie, co pozwala go wrzucić już w fazie setupu. Poza tym, każda karta poprawiająca ekonomię jest dobra, nawet jeśli jest unikalna i zapewne tylko jedna jej sztuka znajdzie miejsce w naszym decku.
Werdykt: Postaci z Podstępem nigdy dość. Kamienny Bęben będzie grany ale nie rzuca na kolana. Trochę nijakie karty Baratheonów z tego dodatku.

Ród Targaryenów


  Zapytawszy graczy Targów czego im najbardziej brakuje, w top 3 (poza burnem, bo burna im nigdy dość) zawsze pojawi się: draw. Doreah wychodzi temu zapotrzebowaniu na przeciw. Targaryanie mają zaledwie 4 lordów/lady ale dodając do nich obowiązkowego u Targaryenów Littlefingera liczba ta wzrasta do 5, co już jest przyzwoitym wynikiem. W towarzystwie Daenerys, Doreah przyczyni się do wygenerowania w sumie 2 kart (Przy zmilkowanej Dany 1). Nie zapominajmy, że agendy sztandarów nadal trzymają się mocno. Najpopularniejszym sztandarem jest, bez wątpienia, sztandar Lwa, który wspaniale funkcjonuje z Targaryenami (Ilyrio+Tywin, Mirri+Ogar, Jaimie+Drogo itd.). Doreah nie jest ograniczona tylko do postaci Targaryenów, więc uczestniczący w wyzwaniu z nią Tyrion aktywuje jej umiejętność. Syrio Forell dający jej ikonę militarną sprawi, że zarówno Góra jak i Jamie pomogą jej dobrać kartę. O Doreah można powiedzieć, że to praktycznie: tania postać z Intuicją. 
  Wychodzi na to, że każda z frakcji dostanie jakąś alternatywną formę ekonomii w tym cyklu. Dodatek Żebraczy Król, nie tylko podąża tą drogą ale także pomaga Smokom zdobyć cechę Król, która przyda się aby blokować umiejętność nowego Balona, Robba i jakiegokolwiek króla nam obecny cykl jeszcze przyniesie. Ekonomiczny dodatek to nowość w 2ED, ale czy Targaryenowie, którzy już teraz w postaci Agga, czerpią korzyści z Letnich kart fabuł (wszystko wskazuje, że ten trend się utrzyma), które mają zasadniczo wysokie wartości złota, będą potrafili go spożytkować? Nie jestem pewien. Wydaje się, że ważniejszy będzie aspekt blokowania umiejętności Królów.
Werdykt: Draw, draw, DRAAAAW w Targach!! Mocy karty Targaryenów z Wezwania do Broni nie mają, jednak moc to nie wszystko. Zagwarantowanie sobie pełnej ręki jest równie ważne co wyżynanie zastępów przeciwnika.

Ród Martellów


  Nie tylko ród władców smoków ma problemy z dociągiem kart. Lordowie Słonecznej Włóczni, z radością witają każdą formę drawa. Kawaleria ze Stafall nie dość, że jest Armią (aktywacja Zwołania Wasali) z rodu Daynów to ma słowo kluczowe Bez dodatków innych niż broń umożliwiające jej korzystanie ze wszystkich dobrodziejstw Świtu - w tym Zastraszania.  Gdyby nie cena już same statystyki, cechy i słowa kluczowe by wystarczyły aby Kawalera była dobrą kartą. Podniesiona cena ma jednak uzasadnienie - dociąg kart, który idealnie wpisuje się w motyw długiej gry Martelli. Jako, że kart na ręce, z reguły, zaczyna brakować w rundzie 3 lub późniejszych to obostrzenie reakcji Kawalerii nie jest wielką wadą. Traktowałbym ją wręcz jako sugestię jak najlepiej spożytkować tą armię.
  Wszyscy znają, nienawidzą i nadużywają Lyseńskie Łzy. Martellowie dostali dodatkową możliwość ich odpalania w postaci Tyene Sand. Teraz, dochodzi jeszcze jedna karta która potrafi otruć postać przeciwnika. Tym razem nie trzeba nawet sobie zawracać głowy zabieraniem ikony Intrygi. Co więcej, można ten efekt uzyskać już w fazie Mobilizacji - wtedy otruta postać ginie przed fazą wyzwań. Mogłoby się wydawać, że postacie o wydrukowanej sile 2 lub mniejszej to nic nie znaczący plankton. Bran, Aemon (który siebie może i uratuje ale utraci możliwość uleczenia innych), Slynt, można wymieniać dalej - Ostrze nie zawsze posłuży do wyeliminowania planktonu przed roszczeniem militarnym, czasem posłuży do wyeliminowania konkretnej postaci, która może być dla nas potencjalnym zagrożeniem. 
Dobra praktyką w przypadku Zatrutego Ostrza będzie wpinanie go do postaci, które chcemy uśmiercić, np. Bękarciej Córce. W ten sposób będziemy mogli wielokrotnie wykorzystać efekt otrucia postaci. Wygranie wyzwania militarnego przeciwko Martellom z tak wyekwipowaną Bękarcicą może nie być najlepszym pomysłem, szczególnie, że dzięki Zasadzce będzie mogło wrócić w tej samej fazie na stół.
Werdykt: Kawaleria ze Starfall być może nie wyprze Littlefingera ale i tak, ród z Dorne powinien z radością korzystać z jej usług. Dobra postać zapewniająca natychmiastowy dobór kart jest zawsze w cenie. Zatrute Ostrze zwiększa ilość trucizny dostępnej u Martelli do powoli absurdalnego poziomu. Otrucie 4 postaci w jednej rundzie nie jest już niemożliwe, tylko czy to już nie za dużo? Jakby nie patrzeć, w starciu z innymi frakcjami niż Martell lub Lannister, to jest target-kill, a z nim zawsze trzeba uważać.

Ród Lannisterów


  Nałożnica Tyriona ma jedną z najprzydatniejszych umiejętności jakie występują w Grze o Tron - potrafi wstawać z klęczek. Koszt tej umiejętności jest śmiesznie mały biorąc pod uwagę, że może zasysać z Tyriona lub Tywina. Statystyki ma może i nie za ciekawe ale wraz z Wdowim Płaczem dostajemy postać z siłą 4, dwoma ikonami, która może brać udział w 3 wyzwaniach w fazie wyzwań. Z Syriem Forellem na stole dostajemy tri-ikonę z Podstępem, która może bronić/atakować w każdym typie wyzwania. Nie potrafię już lepiej opisać jej przydatności.
  Dodatek Młodociany Król oferuje specyficzną formę Renomy. Każda Renoma jest dobra, nawet ta z dodatku, ale to cecha Król będzie głównym powodem dla którego pomyślimy o wsadzeniu Młodocianego Króla do decku. Przynajmniej do czasu aż nie pojawią się "królewskie" wersje Joffreya i Tommena. 
Werdykt: Shae jest świetną, techniczną kartą. Nie jest to poziom do jakiego Lwy są przyzwyczajone bo nie łamie gry w żaden sposób, ale jeśli poświęcimy jej trochę uwagi nie pożałujemy. Dodatek dostarcza Lannisterom Króla i, jakby nie patrzeć, kolejną warunkową Renomę. Jego popularność będzie uzależniona od tego jak dotkliwe będą umiejętności pozostałych królów. 

Ród Greyjoy'ów


  Składanie każdego decka GJ-ów opartego na graniu na niebronione wyzwania zaczyna się od Balona z Zestawu Podstawowego. Jego umiejętność była mi niejednokrotnie gwoździem do trumny. Nieblokowalne wyzerowanie siły wszystkich broniących to bezdyskusyjnie najmocniejszy obecnie trigger do osiągnięcia niebronionego wyzwania. I to jest właśnie największa wada nowego Balona - nie jest tym starym, a zasady nie pozwalają mieć obu na stole w tej samej chwili. Cały dociąg kart Greyjoy'ów polega na niebronionych wyzwaniach, czy uda się go aktywować bez takiej opoki jaką był podstawowy Balon? Nie będzie to wcale łatwe.
  Co do samego Balona to jego warunkowa nie klękanie w wyzwaniach militarnych nie powala (szczególnie znając Jaimiego), jego umiejętność również. Większość lokacji GJów działa za klęknięcie, więc skorzystanie z Balona to dla nich wóz albo przewóz. Czytałem komentarze kilku graczy Krakenów, którzy twierdzili, że znajdą miejsce dla nowego Balona - ciężko mi jednak uwierzyć, że nie przemodeluje to ich decków diametralnie, wręcz nie do poznania. Z perspektywy gracza, który nie gra GJ-ami każdy deck na nowym Balonie będzie łatwiejszy do ujarzmienia, a to dobitnie pokazuje, który Balon jest lepszy. Kosiaz z Pyke nawet w porównaniu do Robba z obecnego cyklu wygląda słabo i nic nie zapowiada aby go coś mocno wzmocniło.Oddajmy nowemu Balonowi, że spokojnie wygra jedno, może dwa wyzwania w rundzie. Samo wygrywanie wyzwań, jak można się łatwo przekonać u Tyrellów, to jednak zbyt mało aby być mocna frakcją. Bez niebronionego wyzwania ta cała para pójdzie w gwizdek.
  Ród z Żelaznych Wysp ma najwięcej Podstępu ze wszystkich. Dodatkowo Lokacja Pyke z poprzedniego dodatku zwiększa jego ilość wśród postaci na stole. Nie zapominajmy też o pozostałych sztuczkach w stylu Uchwytu Krakena czy Drakkaru Łupieżcy, Mając to na uwadze, nie widzę sensu zagrywania wydarzenia Ours Is The Old Way. Koszt ma zaporowy - to obecnie najdroższe wydarzenie dostępne w grze a skuteczność jego efektu jest mocno sytuacyjna. Jeśli przeciwnik ma więcej postaci niż my - na nic się zda. Czy warto będzie tak się kosztować aby zdobyć 1 niebronione wyzwanie? Przy Starym Balonie nie, przy nowym, być może. 
Werdykt: Nie analizuję najnowszych decków Greyjoy'ów ale grając przeciwko nim widzę, co jest skuteczne, a co nie. Karty z obecnego dodatku, w ocenie "na sucho", trafiają do drugiej kategorii. Może za jakiś czas pojawią się jakieś kosmiczne kombinacje z ich udziałem, ale tu i teraz obie wyglądają na za drogie i nieefektywne.

Nocna Straż


  Nocna Straż przeżywa w cyklu Wojny Pięciu Królów istny renesans. Łata się jej braki, które biły po oczach od Zestawu Podstawowego. Po fantastycznych kartach z Poprzez Siedem Królestw, dostajemy karty, które nie można uznać za gorsze. Ośmielę się postawić tezę, że Straż zdobywa kolejny dodatek i to pod rząd!!
  Przejdźmy do rzeczy - dodatek Tchórz jest tym czego Straż bardzo potrzebowała aby przeciwstawić się mecie wielkich-kolesi. Blokowanie jednej konkretnej postaci (oj, Balon zapłacze) szalenie przyda się zarówno w rozpaczliwym bronieniu Muru jak i w podduszaniu przeciwnika. Jeśli rywal wykosztuje się na mocną postać, ale potem nie może jej użyć ofensywnie to znaczy, że to złoto stracił, przynajmniej do momentu aż nie ściągnie dodatku. Znając Rybacką Sieć i dodatki Martelli można się zastanawiać dlaczego Tchórz dostał słowo kluczowe Nietrwały. Dodatek jest mocny ale chyba zbyt surowo oceniono jego wpływ na grę. Inną wada jest cecha Stan. Już nie tylko Cressen może się takich dodatków pozbywać ale również Łańcuch Maestera. Z pozytywów przypomnę, że Halder może klękać dodatki wpięte pod postacie przeciwnika. W taki oto sposób ten niepozorny budowniczy, będzie z łatwością pompował swoich pobratymców.
  Inną uciążliwą piętą achillesową Straży była podatność na Podstęp w wyzwaniach Intrygi. Jako gracz Straży nie uważam Tyriona za przegiętego przez swoją umiejętność (choć to też) ale przez jego Podstęp (Dodatek Tchórz też na to zaradzi). Ed Cierpiętnik - naczelny pesymista Pieśni Lodu i Ognia - przychodzi na ratunek. Akcję Eda, wykonujemy z ręki, ale niczym Allisera, można go skasować Zdradą. Co więcej, wchodzi on od razu jako uczestnik wyzwania. Nie ma okna akcji na zabranie mu zielonej Ikony, np, Nymerią, uniemożliwiając mu uczestnictwo. Cierpiętnik doskonale współgra z wydarzeniem Straż w Potrzebie, które można odpalić nawet po deklaracji atakujących aby wyszukać go po jego cesze: Zarządca. Cofajmy go na rękę jeśli to tylko możliwe, bo paradoksalnie będzie bardziej bezpieczniejszy na niej niż na stole, gdzie może dostać z Dzikiego Ognia lub zbliżającego się Valar Morghulis. Co ciekawe jest on nie blankowalny. Koszmary, czy nawet fabuła Umocniona Pozycja nie przeszkadzają mu w powrocie na rękę.
Werdykt: Fantastyczny miesiąc Straży. Najbardziej cieszy, że obie karty w równym stopniu wspierają oba style grania Strażników: Obronę Muru jak i duszenie z wykorzystaniem nowej agendy. Potrzeba solidnego ogrania Strażą aby ocenić jak te nowe zabawki spisują się w praniu, na papierze wyglądają bombowo, ale czy to już jest moment w którym Straż wyjdzie z cienia jako samodzielna frakcja? Bardzo sobie tego życzę i nie dalej jak na Mistrzostwach Polski 2016 się o tym przekonam.

Karty Neutralne


  Dwie nowe agendy skurczyły ilość kart neutralnych w dodatku do 2. Tak się składa, że obie to karty fabuł o cechach wspierających nowe agendy: Lato i Zima.
  Patrząc na kartę fabuły Letnie Zbiory, dochodzę do wniosku, że skutecznie wyprze Spokój w Westeros z roli najlepszej karty otwierającej mecz. Nie dość, że odporna na Przewagę na Morzu, Blokuje choke'a z Królów Zimy, to zapewni dobrą i pewną ekonomię na start. Combo-decki, które lubią się wygodnie usadowić na stole pewnie nadal będą grały Spokój w Westeros, ale decki agresywne, będą wolały zaczynać Zbiorami, szczególnie, że inicjatywa równa 4 to w plotach rozpoczynających, dobra wartość.
  Zimowy Festiwal, nie nadaje się na kartę otwierającą, głównie ze względu na popularność Spokoju w Westeros jako open-era. Bardziej pasuje na którąś ze środkowych rund kiedy wiemy, że raczej nie natkniemy się na żadną kartę z cechą Lato. Świetnie spisze się w Baratheonach i Straży, którym zdarza się spokojnie wegetować do zwycięstwa. Festiwale w decku można mieć 2, dodając do tego Ucztę dla Wron, wychodzi na to, że z 3 kart fabuł można wyciągnąć 6 żetonów władzy. 

Podsumowanie


  Uwielbiam dodatki z nowymi agendami. W opisywanym dodatku, poza nimi dostajemy kilka świetnych kart co tylko podnosi jego wartość w moich oczach. Ostatnich kilka miesięcy ochota na granie mi wyraźnie spadła. Silne frakcje umacniały się, średnie stały w miejscu, a słabe udawały, że nadal są w grze. Nowe agendy powinny przywrócić Nocną Straż i Tyrellów do życia. Nawet jeśli na dłuższą metę się tak nie stanie, to przekonają mnóstwo ludzi do eksperymentów z nimi. Powinno to zwiększyć koloryt turniejów na najbliższe miesiące. Na horyzoncie nie ma nic pokroju Pierwszego Śniegu Zimy, co mogłoby wykastrować te wspomniane frakcje w podobnym stopniu jak Śnieg wykastrował Tyrellów po Lordzie Przeprawy. Także pozostaje tylko łapać dodatek i eksperymentować. Wakacje się kończą, wróci systematyczne granie - będzie okazja do testów.


Prywata

  Przypominam, że w sklepie 3trolle.pl, podjac hasło "gramyotron" dostaniecie 8% zniżki na wszystkie dodatki do karcianej Gry o Tron. Wlicza się w to oczywiście recenzowany dodatek - LINK.

2 komentarze:

  1. W jakim sensie "Strach Tnie Głębiej Niż Miecze" nie działa na zdolność Góry? Czy dotyczy to tej część jego zdolności, która pozwala odłożyć na stos zabitych postać odrzuconą przez grabież (to mi pasuje), czy także tej, która pozwala dodatkowo wybrać ze stołu postać o odpowiednim koszcie i ją zabić? Ten drugi element to wyraźnie wskazanie pojedynczego celu, więc to chyba można anulować, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strach tnie głębiej niż miecze kasuje umiejętność która ma się zainicjować. Gregor ma tak napisaną kartę, ze zabicie postaci na stole to jest jakby efekt wtórny, więc nie można go skasować.

      Usuń