niedziela, 30 października 2016

DwutyGOTnik - 4/2016

  Nie ma się co oszukiwać - dwutygodniowego cyklu nie da się zachować. Za mało się dzieje w GoTowym światku aby nazbierać newsów w przeciągu dwóch tygodni. Nazwa zostaje bo mi się, po prostu, podoba, ale cykl będzie się ukazywał od teraz niesystematycznie.

Tyle tytułem wstępu - zaczynamy.


Kity, maty, bajery

  
  FFG udostępniło wzory maty i bonusów jakie czekają na nas w najbliższych turniejach rangi Mistrzostwa Sklepu. Czuje ogromny zawód, bo wszystko co zawiera paczka jest po prostu brzydkie. Począwszy od maty z praktycznie nic nie znaczącą postacią z sagi Pieśni Lodu i Ognia - Robarem Roycem (nie wiem czemu przypomina mi serialowego Jona Snow), który wysławił się tylko tym, że gładko zginął, po anorektycznego Syria. Nic się mi w tym zestawie nie podoba. Dziwi mnie, że drugie pod rząd mistrzostwa sklepu i znowu dostajemy matę, bądź co bądź, z Tyrellów. Na szczęście mistrzostwa sklepów to nie tylko nagrody ale same emocje związane z uczestnictwem. Nie przedłużając pokazuję ilustracje FFG:
 Na uczestników mistrzostw sklepu czeka dodatkowa niespodzianka: wydarzenie Bitwa nad Tridentem.  Każdy z uczestników będzie mógł zagłosować na jedną z agend, która umożliwi załączanie do decków dowolnych kart postaci z cechami, odpowiednio Rycerz, Armia, Maester. Agenda, która otrzyma, na całym świecie, najwięcej głosów zostanie wydana w jednym z Zestawów Fabularnych. Niezdecydowanych lekko uwarunkuję - Rycerze mają już dość wsparcia w obecnej mecie, Maesterzy mieli swoje 5 minut w 1ED i jak nie chcecie przedruku mnóstwa kart to ich odpuśćcie, ale to dla Armii projektanci musieliby ruszyć mózgownicami i powymyślać jakieś nowe karty bo takowych nie ma i z tego co czytałem wiele w 1ED nie było.
Samo wydarzenie zaoferuję dodatkową matę dla zwycięzcy i karty dla uczestników.:
Źródło: https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2016/10/12/begin-the-dance/ oraz https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2016/10/5/what-trait-will-triumph/

Będąc w temacie mat zerknijmy jeszcze na maty które Olo przywiezie ze sobą jak już porozbija hamburgerów i zostanie mistrzem świata.  
Nasuwa się pytanie dlaczego na Mistrzostwa Świata daje się matę z piękną ilustracją Arborskiego Rycerza a łatwiej dostępne maty (mistrzostwa sklepów), o które więcej graczy będzie się biło i ostatecznie na nich grało. są po prostu brzydkie? Mistrzostwa Świata ściągają graczy samą rangą - mistrzostwa sklepu w istotnym stopniu nagrodami.

Draft - z czym to się pije?


  Wydawca ujawnił oficjalnie szczegóły swojego najnowszego wariantu GoTa - draftu. Zestaw startowy zawierający podstawowe karty ekonomiczne, agendy i karty fabuł oparty na cyklu Wojny Pięciu Królów został wyceniony na 5$. Ten zestaw jest bazą do każdego turnieju draftu i każdy gracz powinien mieć swój egzemplarz. Konkretny zestaw draftowy, na którym odgrywany będzie turniej w tym wariancie - 15$. Producent podaje na swojej stronie, że każdy z tych zestawów zmieścić się ma w 1 paczce ich koszulek - tj 50 kartach. Nie wyczytałem jednak ile każdy z tych zestawów ma dokładnie kart - FFG zapewnia jednak, że wystarczy aby rozegrać pełny wariant draftu, per osoba.
Nigdy nie grałem turnieju w formacie draftu, ale z tego co słyszałem w środowisku TCG (którym GoT nie jest), spisuje się fajnie i jest tańszą alternatywą poważnego grania. W Grze o Tron czynnik ekonomiczny nie jest istotny, gdyż gracz, który jest na bieżąco ma wszystkie dostępne wzory kart (zaleta LCG). Więc jak tu zachęcić graczy aby kupowali karty, które już mają i będą dla nich całkowicie redundantne w przyszłości. Otóż pojawiają się karty "Draft format only", które nawet weteranów będą w stanie zaskoczyć pojawiając się na stole. 
  Nie jestem przekonany, czy przyjmie się ten wariant u nas nad Wisłą. Nie będę więc gdybać nad tym czy Galakta wyda jego polską edycję. Suma summarum bardzo chętnie bym się w drafcie spróbował, ale czy dane mi będzie, to się zobaczy.

Źródło, gdzie można podglądnąć kilka nowych kart:  https://www.fantasyflightgames.com/en/news/2016/10/27/valyrian/

Pierwszy roczek bloga


  Gramy O Tron doczłapało  do okrągłego roczku. Zaczynając pisać blog, a dokładnie analizy rodów i zestawów fabularnych, traktowałem to jako usystematyzowanie swojej znajomości zasad. Teraz, pisanie, traktuje jako proces dogłębnego poznania i zapamiętania każdej karty. Pisząc tekst, wracam do niego wielokrotnie, czy to po czytaniu Kompletnej Księgi Zasad, czy dlatego, że oświeca mnie jakaś nowa interakcja i chcę koniecznie „podrasować” tekst aby jak największą ilość kruczków była znana wszystkim, którzy poświęcają swój czas, aby przebrnąć przez, tworzone przeze mnie, ściany tekstu. Największą zaletą bloga jest fakt, iż mogę zmieniać zawarte na nim treści. Tak było chociażby gdy FAQ zmienił działanie Yorena opisanego w analizie Nocnej Straży. Jako, że wszystko redaguje sam to i błąd potrafi się wkraść. Fajnie, że niektórzy czytelnicy (wszystkim, którzy to robią, serdecznie dziękuję) wyłapują te błędy i informują mnie o nich. Uwzględniając oba aspekty, w skończonym przedziale czasu, analizy staja się kompletne i nowe osoby wchodzące w świat karcianej GoT mogą zaufać treści znajdującej się na blogu.
  Pasowałoby wymienić największe osiągnięcie i porażkę minionego roku. Za osiągnięcie liczę sobie, że analizy dodatków ukazują się tego samego dnia co wzory wszystkich kart na oficjalnym portalu wydawcy GoT: cardgamedb.com. Prawda jest taka, że recenzje często są napisane po paru dniach od dostępności wszystkich zaspoilerowanych kart dodatku (czyli nawet dwa tygodnie wcześniej), ale forma recenzji każe mi czekać na dostępność obrazków u oryginalnego źródła. Musze czekać, gdyż nie chcę aby kiedyś, za życia karcianki, ktoś usunął obrazki spoilerów, wybrakowując recenzje.
  Coś z czego jestem najbardziej niezadowolony to niewykonanie planu skonsolidowania oneline’owej sceny turniejowej. Ostatni Turniej ściągnął rekordowe 22 osoby (poprzednie były około 15 osobowe) i dość powiedzieć, że liczyłem na więcej, ze dwa razy więcej. Szczególnie, że, bez opłaty, każdy uczestnik mógł dostać najładniejszą, moim zdaniem, obecnie dostępną wersje Daenerys (Ilustracje wybrałem sam, Luka zaprojektował layout karty i sprawił, że karta jest wydrukowana na lepszym papierze niż dowolna oryginalna promka). 
  Największa bolączką turniejów online jest faza grupowa, która moim zdaniem, jest obowiązkowa aby każdy mógł sobie pograć. Ludzie rezygnują, oddają walkowery. Wszystko to składa się na to, że w jednych grupach walka o wyjście potrafi trwać i rozgrzewać w emocje, podczas gdy w innych jest zbędnym wydłużeniem turnieju. Germanus, przed ostatnim turniejem, zasugerował aby zrobić fazę grupową w formacie swiss. Patrząc na ilość meczy jakie nie zostały rozegrane w obecnym turnieju stwierdzam, że był to strzał w dziesiątkę i będę ten wariant fazy grupowej kontynuował. Turnieje pewnie będę dalej rozpisywał, ale już nie z takim zapałem i wsparciem.
  Na zakończenie napiszę trochę o widokach na przyszłość. Jeśli chodzi o GoTa to liczę, że będzie nie gorzej niż było. Analizy dodatków będą się pojawiać regularnie i jeśli wpadnie mi do głowy jakiś artykuł ( jak np. te o archetypach lub budowaniu decka) to go napiszę. Mam przeczucie, że wraz z premierą Lwów z Casterly Rock wreszcie nastanie czas kreatywnego decku-buildingu i będzie się ukazywać więcej artykułów z cyklu Kuźnia Decków z interesującymi Shagga-deckami (bardzo mało we mnie Jaimiego, więc moje decki charakteryzują się bardziej efektem wow niż bezwzględną, tepa skutecznością).
  Nowością będzie rozszerzenie profilu bloga o karciany Arkham Horror. Jeśli nic się nie pokiełbasi to będę miał polskie obrazki kart, więc skończy się linkowanie do cardgamedb a zaczną wypasane, zasypane obrazkami recenzje. Największą zagwozdką jest dla mnie jak tu analizować grę, której dużą częścią jest fabuła prowadzonych przygód. Na chwilę obecną pomysł jest taki, aby koncentrować się na kartach gracza, analizach klas badaczy i samych badaczy. Nie planuje przedstawiać kart związanych ze scenariuszem aby nie psuć czytelnikom i sobie radości płynącej z gry. Po ograniu kampanii będę przygotowywał jakieś podsumowanie mające ocenić i podsumować całą przygodę. Skierowane będzie to głównie do czytelnika, który wchodząc w grę po jakimś czasie, będzie starał się wywnioskować który cykl będzie dla niego najatrakcyjniejszy na początek. Mam nadzieję, że gracze grający na bieżąco równiez zainteresują się oceną i wejdą chętnie w polemikę z moim punktem widzenia. Nie mogłem położyć rak na żadnej wersji recenzenckiej, więc spodziewajcie się recenzji dopiero po dwóch, pełnych kampaniach zagranych 4 różnymi badaczami. O ile treści GoT ukazują się tuż przed premierą to już mogę stwierdzić, że Arkhamowe (poza analizą kart badaczy) będą ukazywać się po ograniu, czyli po premierze. Jako, ze AH nie jest grą turniejową nie powinno to być wielkim problemem.
  
  To było bardzo intensywny blogowo rok. Mam nadzieję, że jeśli to czytacie, to w jakimś stopniu się wam moja praca podoba. Coś o co zawsze proszę to o konstruktywną krytykę, więc korzystając z okazji poproszę o nią ponownie. 

Do przeczytania!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz