wtorek, 5 stycznia 2016

[DECK]Targaryen - Burn deck

Mechanika Burn to palec Boży w karcianej Grze o Tron. Możliwość obcięcia siły wybranej postaci nie tylko zwiększa szanse na wygranie kluczowych wyzwań ale skutkuje śmiercią celu jeśli jego siła spadnie do 0. 
Przed 2ed GoT nigdy nie grałem Burnem. Intrygowały mnie komentarze "hejtujące" burna jako nazbyt skuteczną mechanikę. Jeśli coś jest hejtowane to znaczy, że musi być bardzo wyraziste. Deck zorientowany na Burnie był drugim deckiem jaki zbudowałem (po defensywnej Nocnej Straży). Od razu mogę zdradzić, że się nie zawiodłem. Ten typ decku, ekskluzywny dla Targaryenów, to istny walec. Idealny dla początkujących, którzy szybko chcą wejść na wysoki poziom jak i dla weteranów, którzy grają głównie aby wygrywać.
Zapraszam na krótką rozprawkę o elementach składowych Burn Decku.

Trzeba mieć czym palić


  Oczywiste jest, że w Burn decku trzeba mieć "spalacze". Nie będę powtarzał tego co napisałem tu. Potrzebujemy smoków aby odpalać Dracarys!. Tak się składa, że wszystkie smoki z Core Seta (CS) mają świetne statystyki: albo biIkony z kosztem równym sile albo monoIkona z siłą większą niż koszt. Idealnie nadają się do szybkiego wypracowania przewagi na stole. Co więcej, event Fire and Blood pozwala "obracać" nimi w trakcie jednej rundy, czy też bez obaw wyczekiwać Wildfire Assault przeciwnika. Wszystko to sprawia, że nie powinniśmy mieć hamulców przed wsadzaniem x3 każdego smoka do decku. Na chwile obecną cardpool jest tak mały, że nie jest to zbytnio ograniczające.
  Nowością jest Support of The People i jego doskonała współpraca z Plaza of Punishment. Dracarys! poprawiony Plazą było trudnym i raczej sytuacyjnym zagraniem. Dzięki SotP stało się dziecinnie proste. Przezorny przeciwnik widząc 2 złota w naszym banku (czy też złoto i nie użyte Fealty) będzie miał świadomość, że musi przeskoczyć nie 4 a 6 STR w wyzwaniu POW aby nie zostać spalonym (plus ewentualny bonus z Daenerys lub Unsullied).

Daenerys superstar


  Chcemy tego czy nie Daenerys jest niezbędna w decku. Jest ona jedynym źródłem dodatkowego mechanizmu dociągu kart ("drawa"). Jako, że w towarzystwie smoków jest niesamowita a smokami będziemy chcieli grać, grzechem byłoby nie zapakować jej do decku w maksymalnej ilości. Co więcej, nie straszny jest jej kneel, bo zarówno Handmaiden jak i Magister Illyrio potrafią ją zawsze podnieść. Należy nadużywać tego zagrania, gdyż możemy w ten sposób dobierać kilka kart w rundzie (o ile wygramy wyzwanie). Dodatkowo Seal of The Hand pasuje jej jak mało której postaci w grze.
Będąc przy attachmentach, warto pamiętać o niebezpieczeństwie jakie niesie Seastone Chair i parę ich spakować. Bodyguard nie tyle wprost broni przed "krzesełkiem" ale po prostu uniemożliwia wytypowanie jej jako celu dla SC. Z ciekawych kombinacji polecam Syrio's Training nadające ikonę MIL. W połączeniu z Khalem Drogo tworzy najbardziej morderczy duet całej gry. Na dniach będzie miał premierę 2 CP z postacią samego Syria. Można się będzie wtedy zastanowić co bardziej nam pasuje. Tak czy inaczej ikona MIL u Daenerys to istna rzeź.
  Przechodząc do Khala Drogo. Na chwile obecną jest jedynym słusznym dothrakiem w repertuarze Targaryenów. Mimo to, warto używać tego rodzynka i to najlepiej z jego Arakhiem. Jedyne co zawsze warto mieć w głowie to to aby mieć go zduplikowanego. Nie ma chyba postaci, która by częściej łapała Tears of Lys, a na Little Birdy w decku zwyczajnie szkoda miejsca.
  Na zakończenie tego akapitu nie można nie wspomnieć kombinacji Viserys+Waking The Dragon. Uniwersalność tego attachment hate'u (mechaniki pozbywania się attachmentów) jest wyjątkowa w całym obecnym cardpoolu. Uważam, żę jest on tak skuteczny, że praktycznie nie używam plotu Confiscation. To czy jest to dobra praktyka czy też nie, najlepiej przekonać się samemu. Viserysa możemy odpalić dobrowolnie a Confiscation musi skasować jakiś attchment i może się zdarzyć, że kasujemy swoje własne Seal of The Hand.

Wybór plotów


  Karty w głównym decku zahaczają o samograj. Jeśli mamy Dracarys! na ręce, palimy. Jeśli Danuśka walczy na stole to pakujemy w nią co możemy, otaczamy smokami i trzymamy od niej z dala jakiekolwiek mleko, itp. Prawdziwą strategię oddaje nasz Plot Deck. Składając tak bardzo zorientowany na Burn deck, musimy być świadomi jego silnych, ale co ważniejsze, także słabych stron. 
  Piętą achillesową jest bez wątpienia draw. Jeśli Daenerys w miarę wcześnie się nie rozkręci, to zostajemy bez kart na ręce. Przeciwdziałamy temu na dwa sposoby. Pierwszym jest Littlefinger a drugim Counting Coopers. Tyle. Nie ma tu żadnej filozofii. Musimy zabezpieczyć się na czarną godzinę bo przychodzi ona średnio w co drugiej grze. W drugim CP wychodzi Lokacja Shadowblack Lane, pozwalająca po wygraniu wyzwania INT przeszukać 10 kart decku i dodać rodowy event do ręki. Pomijając skuteczność wyszukiwania Dracarysa w ten sposób, zawsze będzie to jedna dodatkowa karta w rundzie.
  Warto nosić Marched to the Wall i to z kilku powodów:
  • Aby łapać roztargnionych graczy wystwiających pojedyńczą mocną postać w setupie.
  • Wywierać nacisk na dociśniętego (czy to burnem czy Drogiem) przeciwnika.
  • Aktywować Viserysa.
  • W podbramkowych sytuacjach umożliwić sobie ponowne aktywowanie Littlefingera.
  Opierając deck na Daenerys i Drogo musimy mieć wysoko złotowe ploty. Niech was ręka boska broni przed Marching Orders lub Supporting the Faith. Nigdy nie blokujmy sobie możliwości zagrywania eventów. Przeciwnik tylko czeka na chwilę wytchnienia od Dracarysa. Najlepszym rozwiązaniem jest Noble Cause i Calling The Banners. Problem tego pierwszego jest jego pełna podatność na Naval Superiority. Bardzo łatwo wyczuć graczy Targów kiedy poleci NC, dlatego warto mieć w decku jakiś plot otwierający odporny na Naval, albo samemu używać Navala.
  Niezwykle istotne jest to, że nie potrzebujemy Wildfire Assault. Nawet jest nam nie na rękę szczególnie, że często będziemy mieli wszystkie 3 smoki na stole jak i inne postacie. Burn z plazy, burn z Dracarysa i zwyczajny claim z wyzwań militarnych potrafią przetrzepać szeregi przeciwnika do tego stopnia, że możemy zrezygnować z tego plotu. Grunt to nie odpuszczać wyzwań militarnych.
  Na koniec chciałbym poruszyć przydatność plotu Rebuilding. Osobiście uważam go szytego na miarę dla Targaryenów. Szczególnie od drugiego CP (już niedługo, już niedługo :) ), który przedstawi wspomnianą wyszukiwarkę Dracarysów ale też doda attachment Crown of Gold (terminal, limit 1 na deck, wpięta postać dostaje -4STR i ginie gdy ma 0). Możliwość cofnięcia sobie do decku Dracarysów i CoG nie tyle umożliwia nam ponowne się do nich dokopanie co odbudowuje w przeciwniku uczucie niepewności podczas każdego wyzwania. Naprawdę warto ten plot przetestować.

Podsumowanie


  Jakikolwiek deck Targaryenów ma tą niesamowitą funkcjonalność, ze wystarczy jeden smok na stole i zloto w kieszeni aby zasiać w przeciwniku niepewność. Deck, który żeruje na tym strachu, nie może się nie udać i nie być rozkosznie sadystyczny. Jedyne do czego nie polecam tego typu decku, to wdrażanie nowych graczy. Bezsilność w jaką można wpędzić przeciwnika, spokojnie może zrazić nowych graczy. 
  Jeszcze jedną ciekawą zaletą tego decku jest to, że jest naturalnym predatorem Baratheonów opartych o Melisandre. Idealnie nadaje się do "dawania nauczki". Jako, że w przyrodzie wiele rzeczy opiera się na regule trójkąta to i istnieje frakcja, która w naturalny dla siebie sposób neutralizuje Burn deck - Greyjoyowie. Nieważne ile ich palimy.  Albo nie chcą ginąć, z pomocą Risen From the Sea, albo zmartwychwstają z pomocą Damphaira. Crown of Gold przeciwdziała temu drugiemu ale fakt pozostaje: GJ są najlepiej wyekwipowaną frakcją do batali z Targaryenami.

Pozostaje tylko życzyć przyjemnego prześladowania waszych przeciwników. Niezmiennie polecam samodzielnie zbudować deck (szczególnie plot deck). Dla wzrokowców zamieszczam przykładowy deck - LINK. Nie ma on jeszcze ani Shadowback Lane ani Crown of Gold ale jak tylko karty będą dostępne w deck builderze, odświeżę deck. 

  

1 komentarz:

  1. Deck na cardgamedb został uzupełniony o Koronę ze złota i Shadoback Lane.

    OdpowiedzUsuń