środa, 25 listopada 2015

[RECENZJA] Przywdziać czerń [Take the black]

  Core Set wylądował na pólkach ponad miesiąc temu. Co poniektórzy grali już w drugą edycje Gry o Tron nawet od końca sierpnia. Dostępne karty zostały wywałkowane na lewo i prawo, zrozumiałe jest,  że głód nowych kart jest ogromny. Pomimo, że dodatek zaliczył obsuwę to dzięki platformie OCTGN jak i internetowym przeciekom nie tyle znamy wszystkie karty z dodatku co mogliśmy je  już przetestować.  Oglądnąć wszystkie karty można pod tym linkiem. Karty, kartami ale czy warto już teraz inwestować  w ten dodatek? Czytaj dalej aby poznać moje zdanie na ten temat.




Jak każdy Chapter Pack dodatek składa się z 2 kart dedykowanych każdej frakcji oraz 4 kart neutralnych. Zacznijmy od zwycięzcy dodatku, którym jest bez wątpienia:

Ród Greyjoy'ów:


  Plot Rise of the Kraken jest dokładnie tym czego GJ potrzebowali.  Nie wyprze on Sneak Attack z plot decku GJów ale będzie idealnym plotem kończącym każdy pojedynek. Balon posiłkowany Krakenem nie będzie już niepowstrzymanie zdobywał 5P ale 6P. Niska wartość złota nie odejmuje nic z jego wartości – to nie jest plot rozruchowy – to istne fatality na przeciwniku.
  Nie zrozumiałe jest dla mnie dlaczego projektanci postanowili tak bardzo wzmocnić ród GJ, który już i tak należy do najsilniejszych w CSie. Wystarczy spojrzeć na nowy Tron GJów aby zrozumieć moje zdziwienie. Koszt jak przystało na GJ - znikomy, efekt piorunujący. Jeśli nie gramy Nocną Strażą z Aemonem na stole będziemy mieli gigantyczne problemy w powstrzymaniu go. Obostrzenie w postaci klęknięcia karty frakcji nie powinno sprawiać problemów już od 3 rundy kiedy rozkręcimy nasz stół. Jedyne co może nam stanąć na drodze to attachment na postaci przeciwnika. Warto pamiętać, że podczas claim 2 Tron zmniejsza je do 1 ale target-kill jest lepszy niż nawet największy claim.
  Zabawki GJów są świetne. Nie będzie jednego decka kałamarniczek, które nie wsadzą nowych zabawek. Werdykt: Kupować i nadużywać!

Ród Starków


  Karty Starków, może nie są widowiskowe ale wsparcie jakie zapewniają istniejącym postaciom jest znaczne.
  Lady nadaje sens niedocenionemu Wolfswood, co więcej jeśli tylko zostało nam jakieś złoto, to mieszamy przeciwnikowi całą matematykę wyzwania. Ten wędrujący attachment, zmusi przeciwnika do atakowania z siłą o 2 większa w każdym pierwszym wyzwaniu na jakim mu zależy.
  Maester sam w sobie jest nikłym wzmocnieniem ofensywnym natomiast jego umiejętność wzmacnia męską młodzież Starków bez pudła. Najciekawszym aspektem jest to iż pozwala zostawić Brana podczas Wildfire Assault na stole. Co więcej jak wyjaśniono Nawet jeśli zabijemy Luwina podczas Wildfire to Bran i tak może zostać jako 4 postać po Wildfire Assault!!! Co ciekawe może tez wspierać Jona Snow, także gracze używający Sztandaru wilka do Nocnej Straży powinni być zadowoleni.
Werdykt: Nie każdy deck Starków skorzysta ale dla tych co lubią kombinować obowiązek.

Ród Lannisterów


  Cersei’s wheelhouse praktycznie nie ma słabych stron. Jeśli mamy dobrze złożoną talie pod Intrygę, wysoce prawdopodobne, że i tak mamy niską inicjatywę i przeciwnik będzie zazwyczaj wyznaczał pierwszego gracza. Wheelhouse będzie dawał nam bonifikatę w takiej sytuacji. Żyć nie umierać! Warto wspomnieć, że dodatkowe złoto pojawia się przed rozpatrzeniem plotu – mając Treachery na ręce można będzie powstrzymać akcje takich postaci jak Benjen, Davos lub Sherren.
  Hound - Jego umiejętność nie jest wadą ale jego największą zaletą. W kombinacji z Tyrionem będziemy mogli go wrzucać co rundę (ba, nawet 2 razy w rundzie) unikając Wildfire Assault. Jakby tego było mało, nie można stealthowac postaci ambushowanej a i kneel już nam nie groźny.  O intrygę bać się raczej nie musimy – Lannisterowie są najmocniejszą frakcją w tej materii, więć jeśli nie oddamy pola to raczej nam Hound z ręki nie poleci. 
Werdykt: Lannisterowie nie dostają rewolucyjnych kart a raczej bardzo przydatne narzędzia które wpisują się w istniejące mechanizmy.

Ród Martellów


  Plot The Long Plan jest bardzo pomocny przy przeciąganiu gry a jak wiemy jest to jeden z nowych pomysłów na tę frakcję. Nowa postać jest raczej słaba i w porównaniu do innych kart wypada nader blado.
Werdykt: Osobiście nie przekonuje mnie to co dostali Martellowie do złożenia ich decku ale lojaliści pewnie już zacierają ręce na plot.

Ród Targaryen


  Nowa lokacja idzie w duchu Dothraki Sea – obiecuje coś co jest na razie pieśnią przyszłości. Na chwile obecną nie będzie znajdowała zastosowania. Targi mają Viserysa od ściągania attachmentów więc zamiast marnować własne attachmenty (i miejsce w decku) lepiej je będzie samemu użyć. Taka lokacja miałby sens w GJach, gdzie mogłaby przygotowywać grunt pod Tron ale na chwilę obecną pozostawia tylko pytanie czy Targi będą rodem mocno wspierającym się attachmentami. 
Werdykt: Bida straszna, na pocieszenie pozostaje gdybanie o przyszłym kierunku Targaryenów.

Nocna Straż:


  Obie karty zostały już przeze mnie szerzej opisane w tu i tu. W skrócie: Will wydaje się świetny o ile utrzymamy go na stole ( w czym niezastąpiony będzie Castle Black) – a nie będzie to wcale łatwe zadanie. Watch has need z powodzeniem zastąpi plot summons. Tyle. 
Werdykt: Domorośli Nocni Strażnicy powinni być zadowoleni z nowych zabawek ale niedosyt pozostaje. Szczególnie patrząc jak inne rody skoczyły do przodu. Pocieszające jest to iż jeden z neutralnych plotów ( o nim dalej) wydaje się być obowiązkowym wzmocnieniem plot decku.

Ród Baratheonów


  Przed premierą dodatku (i spoilerami) wiele osób życzyło sobie aby zapowiedziany Renly był postacią rodu Tyrellów, uzasadniając to fabułą książki jak i nowym celem umiejętności Oleny. Renly skończył jednak w swoim rodzie i słyszalny był jęk zawodu. Czy słusznie? Ciężko powiedzieć, na pewno skorzysta na nim każdy deck który weźmie sobie sztandar Jelenia (lub każdy deck Barasiów posiłkujący się sztandarem) ale samych Baratheonów zbytnio nie wspiera. 3 ikony, z podatnością na Dracarys... Można było chcieć więcej.
  Młot Roberta z drugiej strony rysuje się jako palec boży. Ale mam nieodparte wrażenie, że będzie on bardziej pełnił rolę psychologicznego straszaka. +1STR jest zawsze mile widziane ale Baratheonowie mają tyle praktycznie darmowego, kneelu, że można się zastanawiać czy ich ten attachment ekscytuje. Oczywiście na Robercie z jego Intimidate i umiejętnością jest szansa, że jednym atakiem klekniemy wszystkie postacie przeciwnika tylko czy jeśli mamy Roberta na stole, wspartego swoim bratem lub/i Mellisandre to czy warto będzie inwestować 2 złota? Miejsce w decku na pewno znajdzie ale chyba lepiej wygląda na papierze niż w rzeczywistym starciu.
Werdykt: Nie jest źle.

Ród Tyrellów

  Rycerz jest bardzo dobrym wzmocnieniem rodu róż. Potrzebna była tania postać posiadająca militarną ikonę. Tandem: Lewy i Prawy spisuje się rewelacyjnie i tylko Wildfire Assault potrafi ich rozdzielić, ale fakt, iż są unikalnymi kartami nie wypełniał luki taniej postaci militarnej. Jeździec, poza 2 ikonami ma jeszcze pompkę siły, którą jak wiemy z nowych spilerów (o których w następnym artykule) będzie mógł pompować nie tylko siebie i Paxtera.
 Barka ma podobna funkcję jak Watch has need, tzn jej zadaniem jest zastąpić plot, w tym przypadku jest to  Counting Coopers. Nie będzie można jej usunąć aż do końca gry, gdyż jest odporna na działanie kart, także używać jej trzeba będzie z rozsądkiem i raczej nie w pierwszych rundach.
Werdykt: Brak efektu WOW ale karty się przydadzą. Na szczęście to nie wszystko. Tak się złożyło, że wśród kart neutralnych są 2 które sprawią iż Tyrellowie z miałkiego rodu wskakują do pierwszej ligi. Od dzisiaj są najbardziej Combo frakcją w grze.

Karty Neutralne:


  O ile ród Greyjoy'ów wygrał dodatek to najlepszą kartą jest bezsprzecznie Support of the people. Ten event jest tak przydatny, że wsadzanie pojedynczej sztuki unikalnej lokacji do decku nabiera sensu. Przeciwnik odskakuje swoim Żelaznym Tronem? Denerwuje nas koks przeciwnika (Higharden)? Brakuje Drawa (Casterly Rock, Great Kraken, Mander, Red Keep)? Jesteśmy jeden power challange od szczęścia (no i minus Hand's Judgement ;)). W oczywisty sposób event ten najbardziej "leży" Tyrellom. Nie dość, że może wstawić do gry ich obie kluczowe lokacje to timing gry pozwala wstawić Mander i od razu dobrać 2 karty. No więc ja się pytam - czy można chcieć czegoś więcej grając Tyrellami?
  Można! A to można nazywa się Street of Sisters. Jeśli dobrze zagramy i połączymy wspomniane Support of the people, z Superior Claim oraz rzeczoną lokacją dostajemy combo na co najmniej 4 punkty zwycięstwa. Nie jest to jakiś game changer ale jeśli nam akurat brakuje jednego punktu do zwycięstwa, przeciwnik też to widzi (naszą niemoc w wygraniu w bieżącym wyzwaniu) i puszcza nam challange w nadziei na morderczy kontratak - to może się udać.
  Na koniec krótko o plotach: 
  • Muster the Realm - claim 2 zawsze mile widziany. Po mocnym obostrzeniu dwu-claimowców z CSa tego witam z otwartymi ramionami. Na razie każda frakcja ma po jednej armii ale z czasem będzie ich coraz więcej.
  • Here to Serve - Obecnie tylko Targaryanie pozostają bez Meastera ale ten plot i tak nie jest dla nich. Najbardziej docenią go wszyscy grający sztandarami (nie licząc kombinacji Targów). Dla defensywnego NW obowiązek a dla Baratheonów w połączeniu z Cressenem to substytut plotu Confiscation.

Podsumowanie:


Po tak długim okresie oczekiwania na dodatek, wszystkie nowe karty ekscytują. Nieograni z CSem lojaliści rodów Targaryen i Martell mogą się jeszcze wstrzymać z zakupem. Wszystkim innym polecam. GJ dostali najmocniejsze karty rodowe ale to ród Tyrellów wrócił do życia i to nawet nie tyle dzięki kartom rodowym ale neutralnym.


Update:


  Jeśli jeszcze nie zaopatrzyliście się w dodatek to zapraszam do zapoznania się z ofertą sponsora, sklepu 3trolle.pl. Pamiętajcie, że możecie skorzystać z 8% rabatu używając hasła "gramyotron" w polu kod rabatowy podczas składania zamówienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz