czwartek, 19 listopada 2015

Targaryen cz. 2 - Daenerys i jej świta

  Zgodnie z obietnicą zajmiemy się dzisiaj analizą jak najwydajniejszego sposobu wykorzystania Daenerys w walce. Bez wątpienia Targaryanie mogą stworzyć najbardziej wydajny deck oparty o jedna postać, tzw Voltron deck. Dzięki wbudowanym we frakcję mechanizmom wymykają się metodom wykluczającym centralną postać z gry. Mianowicie klękaniu postaci i blankowaniu (które na chwile obecną może być tożsame z Makowym Mlekiem). Na koniec postaramy sobie odpowiedzieć na pytanie "jak nie Danusia to kto?"

Zapraszam na część drugą analizy rodu Targaryanów.


Link do części pierwszej

Smoki


Daenerys smokami stoi. Koniec. Dziękuję, Zapraszam na część trzecią.


  Powyższe twierdzenie jest prawdziwe ale powiedzieć tyle to jak nic nie powiedzieć. Jak wiemy, każdy ze smoków z Zestawu Podstawowego wspiera postać z cechą "stormborn" w polskiej wersji jest to Zrodzona z Burzy. Z książki wiemy, że było to określenie przyznane Daenerys i tylko ona może się nim posługiwać. Rodzi się pytanie, dlaczego nie napisano wprost: "Daenerys"? Wyjaśnienie jest jedno, powstanie zapewne wersja karty Daenerys, która nie nosząc tej cechy, nie będzie współpracowała ze smokami z ZP. Może się również zdarzyć, że powstanie dodatek, który nada tą cechę postaci do której zostanie doczepiony. Jakby to absurdalnie nie brzmiało to należy wiedzieć, że 1 edycja miała dodatek nadający postaci cechę smok...
  Wróćmy jednak do smoków. Jak wiemy wszystkie dostępne efekty blankowania (na chwile obecną) blankują zostawiając cechy w spokoju. Sprawia to, iż zblankowana Daenerys w towarzystwie smoków pozostaje wielofunkcyjną postacią. Smoki są tanie ale stosunek ich kosztu do siły sprawia, że idealnie nadają się do szybkiego ustanowienia przewagi na stole. Jakby tego było mało, wydarzenie Ogień i Krew - Fire and blood pozwala przywrócić smoka z cechą Pisklę na stół wprost ze stosu martwych postaci (o ile nie ma tam już 2 kopii). Sprawia to, że nie jest wielkim problemem poświęcenie smoka jako spełnienie roszczenia militarnego wyzwania.
  W przyszłości na pewno pojawią się inne wersje smoków jak i Daenerys, których synergia nie będzie tak oczywista i wzorem pierwszej edycji może się okazać, że bardziej opłacalne będzie klękanie Daenerys niż smoków  jako koszt za Dracarys! Życzę tego i sobie i Wam. 

Świta i Viserys


Smoki nie są jedynymi kartami jakie wspierają Daenerys na pozycji centralnej całego decku. Nie zapominajmy o Handmaiden i Magister Illyrio. Największym wrogiem Voltron-decku jest, jak wspomniałem, klękanie i blankowanie (darujmy sobie target kill, on jest wrogiem wszystkiego co żyje). Z blankowaniem powalczymy za pomocą Viserysa, o którym zaraz, natomiast klękanie Daenerys staje się całkowicie nieskuteczne dzięki 2 ww. kartom. Możliwość podniesienia z kolan Daenerys ma w decku, opartym  jej wersję z CSa, kilka zastosowań:
  • Odejmuje przeciwnikowi 1 punkt STR w wyzwaniu (co potrafi być nieocenione przy burnie),
  • Pozwala zapłacić za Dracarys! Daenerys bez straty działania jej umiejętności,
  • Umożliwia wykorzystanie jej w kolejnych wyzwaniach, co w połączeniu z umiejętnościami smoków z ZP znacząco zwiększa nasze możliwości ofensywne.
  Realnie rzecz biorąc, walka z kneelem (klękaniem naszych postaci przez przeciwników) najczęściej odbywa się w starciach z rodem Baratheonów, ale wszędobylska karta fabuły Ochybde Oskarżenia - Filthy Accusations jest wystarczającym powodem do stosowania wyżej wymienionych środków zapobiegawczych. W pozostałych przypadkach będziemy wstawać Daenerys głównie po to, aby skorzystać z umiejętności nadanych jej przez smoki.

Dobrze, kneel ujarzmiliśmy, no to co z blankowaniem? Najpopularniejszym obecnie negatywnym dodatkiem jest Makowe Mleko - Milk of the poppy, które blankuje postać do której zostało podpięte. Wiele decków ma nie 2 ale aż 3 "milki", toteż nie należy bagatelizować form zapobiegawczych. Zdecydowana większość rodów radzi sobie z nim za pomocą fabuły Konfiskata - Confiscation. W Targaryanach ta fabuła to marnowanie miejsca w decku. "Targi" mają coś o wiele lepszego - brata Daenerys - Viserysa (który jest obecny również na karcie fabuły Konfiskata: przypadek?)! W połączeniu z Wydarzeniem Obudzić Smoka - Waking the dragon, staje się on najlepszym, powtarzalnym "attachment hate-em" (sposobem usuwania dodatków) w całej grze. Aktywować Viserysa możemy również kartą fabuły Marsz na Mur - March to the Wall, lub po prostu go zabić. 

Alternatywa

  Na chwile obecną, Daenerys jest najjaśniejszą gwiazdą rodu Targaryenów. Minie jeszcze długi czas zanim się to zmieni. Cardpool rośnie wolno, a ujawnione spoilery nie wskazują na zmianę trendu. Czy oznacza to, że granie Targaryanami musi popaść w w schematy, które prędzej czy później się znudzą? NIE! Z pomocą przychodzi Khal Drogo. Jego umiejętność pozwala zbudować ofensywny deck typu aggro: nastawiony na jak największe straty przeciwnika. Jeśli dopniemy mu jego Arakh to stworzymy, istnego rzeźnika. Aby w pełni wykorzystać tą możliwość (przy kartach z Zestawu Początkowego) trzeba jednak patrzeć w kierunku sztandarów innych frakcji. Na czoło wysuwa się tu ród Lannisterów, z pośród których Jaimie L. jest najlepszym sojusznikiem Khala. Doprawmy to odrobiną karty fabuy o roszczeniu równym 2  i otrzymujemy bezsprzecznie najbardziej mordercze combo całej drugiej edycji GoT. Starki mogą się schować.
  Drogo nosi cechę Dothrak, jak pokazała pierwsza edycja będzie to przeciwwaga dla smoków i Daenerys. Zapowiada to już karta z CSa: Morze Dothraków. Kiedy się to stanie, ciężko powiedzieć ale wcześniej niż za rok lub dwa nie spodziewałbym się, że ktoś zbuduje wydajny i samodzielny deck Targaryanów bez Daenerys. Z drugiej strony ciężko się znudzić dobrym paleniem przeciwnika.
  Na koniec wspomnę jeszcze tylko, że jeśli jesteśmy pierwszym graczem i nieopatrznie nasz Khal dostał do wypicia flakonik Lyseńskich Łez to z pomocą wydarzenia Obudzić Smoka możemy uratować go (dowolną postać Targarenów) przed śmiercią. Pierwszy gracz również decyduje o kolejności rozpatrywania delayed-effects (efektów o opóźnionym działaniu) więc możemy nakazać Drogo wrócić do ręki zanim zginie od Łez.

Podsumowanie


  Dany nie jest jedyną opcją na zbudowanie mocnego decku Targeryanów. Powstaje pytanie po co ją odrzucać skoro może wnieść aż tyle dobrego. No właśnie. Można poeksperymentować ale nie należy alergicznie podchodzić do Daeanerys. Parafrazując jedno z moich ulubionych powiedzonek: Daenerys jest po to aby grać Daenerys. Nie wymyślajmy koła na nowo (do momentu wzmocnienia Dothraków) tylko sprawmy aby każdy przeciwnik drżał na sam widok naszej karty frakcji. Czego burn nie spali to Drogo dobije. Miłego palenia i pamiętajcie: mottem każdego aggro jest: "keep 'em dying". 

Zapraszam do komentowania. 

PS: FFG jest właścicielem wszystkich zamieszczonych kart.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz